sobota, 14 czerwca 2014

sobota

Siedzimy sobie u babci(mojej mamy),bo tatuś wolał  spędzić wieczór z kolegami zamiast z nami...! Nie jest u nas tak idealnie jak myślicie.Bycie młodą mamą jest naprawdę ciężkie. Codziennie zmagam się z trudnościami, Czasami mam dośc tego wszystkiego. Brakuje mi normalnej szkoły,koleżanek wokół siebie. Czasami ze wszystkim zostaje sama w naszym domu.Zastanawiam się co by było gdyby... Co będzie dalej z moim życiem? Czy będę dalej z ojcem swojego dziecka? Czy będę potrafiła stworzyć z nim normalny dom. Czasami oprócz zabezpieczenia  finansowego nie mam w nim żadnego oparcia. czasami po prostu brakuje mi "miłości" Tego,żeby przyszedł,przytulił. Chciałabym,żeby nam się ułożyło,żeby Emilka miała taki dom,którego ja nie miałam. Mam też takie myśli,że może lepiej być samej,ale z drugiej strony czy sobie poradzę? Czy będę potrafiła zapewnić Emilii to co chce. Nie mam zamiaru wracać do rodziców. Oni nie są źli,ale codzienne życie z nimi potrafi wykończyć nerwowo człowieka. Wolę widywać ich na jakiś czas. Tylko teraz nasuwa się kolejne pytanie: Czy mieszkając ze swoimi chłopakiem,nie mam tego samego? Też się czesto kłócimy,nie potrafimy dogadać,każde z nas ma inne oczekiwania. Czasami wydaje mi się,że z jego strony nie ma już żadnych uczuć do mnie.! I tak właśnie sobie czasami siedzę i rzmyślam,zadaj sobie pytania na które nie potrafię znaleźć odpowiedzi.Jestem w sytuacji w której nie ma odpowiedniego wyjścia. Wiem tylko,że dla mojej córeczki zrobię wszystko. 


Teraz troszkę z innej beczki ;D
Egzaminy z polskiego,matmy i przyrody napisane. Czekają mnie jeszcze ustne. Jak dobrze pójdzie to w poniedziałek zaczne wakacje ;D



Proszę,mam dla was kilka zdjęć z chrzcin mojego siostrzeńca. :)





4 komentarze:

Miło mi jeśli do nas zaglądasz...a jeszcze bardziej gdy Ci się podoba.
Dziękujemy za każdy komentarz. Pozdrawiam :)