sobota, 28 czerwca 2014

Chodzę,chodzę !

Mamo,mamusiu! Tato,tatusiu ja chodzę ! :D

Tak,tak nasza Emcia wczoraj postawiła swoje pierwsze kroczki. Niesamowity dzień. Na taki widok warto było czekać tyle dni,tyle miesięcy . Szczęśliwa niunia która zaczyna sama pokonywać swoimi małymi stópkami drogę.Widać było w jej oczkach lekki strach,ale przecież wiedziała,że mama i tato są tuż obok. Wszyscy bili jej wielkie brawa,bo przecież to jeden z najważniejszych dni. 

Jutro Emka przedwcześnie będzie dmuchać swoją pierwszą świeczkę. To następny ważny dla nas dzień. Wszystko już przygotowane,więc jutro się BAWIMY :D 

Zdjęcia z uroczystości już niebawem. Pozdrawiam:*



Zdjęcie pt."U babci na kocyku:D "

środa, 25 czerwca 2014

O wszystkim i o niczym :D

W niedziele odbędzie się roczek naszej Emilci,co prawda wypada on w środe,ale uznaliśmy,że w
tygodniu nikt nie będzie miał czasu z powodu pracy bądź innych zajęć. :) Tort już zamówiony a goście zaproszeni. Czas wymyślić jakiś prezent dla naszej pociechy. Mamy kilka pomysłów. Od pluszaków do wózków,lalek itp. Urodziny nie będą jakieś wybuchowe,zwykłe przyjęcie. Może gdy Emilka będzie większa to coś lepszego się wymyśli.


Dziś ciężki dzień. O 13 miałam jazdę,Tato siedział z Emi. Wróciłam koło 17,przyjechaliśmy do domku i buuuuuch. Znowu kłótnia. Ileż można? Chciałabym troszkę wsparcia. A tu ciągle dołowanie i utrudnienia. Czy on myśli ,że mi jest łatwo? Czy chcę ze mnie zrobić niewolnice? Nie mam zamiaru prać,sprzątać i gotować. Chcę się rozwijać i spełniać swoje marzenia! Przecież to,że mam dziecko mnie nie przekreśla... Za mną 2 lata szkoły,jeszcze rok i skończę liceum. Chcę przystąpić do matury,nawet jeśli nie zdam to przynajmniej nie będę żałować,że nie podeszłam. Na razie jako swój pierwszy cel stawiam PRAWKO. Ciągle sobie powtarzam"musisz je zdać,musisz je zdać" i wierze,że mi się uda.

U Emiśki wszystko dobrze.Jest leniwa i nie zamierza przed roczkiem zacząć chodzić na nóżkach,ale nic na siłe :) Będziemy cierpliwie czekać. Na razie przemierza świat na czworaka i to dosyć szybko ;D Jej zgrozą są pampersy. Strasznie nie lubi się przebierać. Może pora zainwestować w nocniczek? Co o tym myślicie? Teraz sobie słodko śpi w łóżeczku.Gdy patrze się na nią jak śpi,wiem,że jest dla mnie najważniejsza :*

Dobranoc :*

sobota, 21 czerwca 2014

:)

Od środy byłyśmy u mojej siostry(Emilki cioci) . Monika ma synka,małego Wojtusia ;) Jest kooochany. Ciągle by się tylko całował. Romantyk mały :D. Wróciłyśmy w piątek. Razem z tatą "sprzedaliśmy" w ten dzień Emilkę babci i pojechaliśmy troszkę odreagować :) Wredni z nas rodzice:P Dziś już caały dzień spędzamy z naszym małym czortem.
Emilka zrobiła się strasznie niedobra. Zaczyna wymuszać i stawiać na swoim. Czasami ciężko jest sobie z nią poradzić. W następnym poście opisze akcje w kawiarni. Czy wasze maluszki też zaczynają pokazywać swoje różki czy to tylko "mój Emil" pokazuje na co ją stać? :D Staram się jakoś sobie z nią radzić. Nie chce by później w sklepie kładła się na podłoge i ryczała . Myśle,że dam radę temu zapobiec. :D


A to zdjęcie: Wojtuś,"Zuzia",Emilka :)

sobota, 14 czerwca 2014

sobota

Siedzimy sobie u babci(mojej mamy),bo tatuś wolał  spędzić wieczór z kolegami zamiast z nami...! Nie jest u nas tak idealnie jak myślicie.Bycie młodą mamą jest naprawdę ciężkie. Codziennie zmagam się z trudnościami, Czasami mam dośc tego wszystkiego. Brakuje mi normalnej szkoły,koleżanek wokół siebie. Czasami ze wszystkim zostaje sama w naszym domu.Zastanawiam się co by było gdyby... Co będzie dalej z moim życiem? Czy będę dalej z ojcem swojego dziecka? Czy będę potrafiła stworzyć z nim normalny dom. Czasami oprócz zabezpieczenia  finansowego nie mam w nim żadnego oparcia. czasami po prostu brakuje mi "miłości" Tego,żeby przyszedł,przytulił. Chciałabym,żeby nam się ułożyło,żeby Emilka miała taki dom,którego ja nie miałam. Mam też takie myśli,że może lepiej być samej,ale z drugiej strony czy sobie poradzę? Czy będę potrafiła zapewnić Emilii to co chce. Nie mam zamiaru wracać do rodziców. Oni nie są źli,ale codzienne życie z nimi potrafi wykończyć nerwowo człowieka. Wolę widywać ich na jakiś czas. Tylko teraz nasuwa się kolejne pytanie: Czy mieszkając ze swoimi chłopakiem,nie mam tego samego? Też się czesto kłócimy,nie potrafimy dogadać,każde z nas ma inne oczekiwania. Czasami wydaje mi się,że z jego strony nie ma już żadnych uczuć do mnie.! I tak właśnie sobie czasami siedzę i rzmyślam,zadaj sobie pytania na które nie potrafię znaleźć odpowiedzi.Jestem w sytuacji w której nie ma odpowiedniego wyjścia. Wiem tylko,że dla mojej córeczki zrobię wszystko. 


Teraz troszkę z innej beczki ;D
Egzaminy z polskiego,matmy i przyrody napisane. Czekają mnie jeszcze ustne. Jak dobrze pójdzie to w poniedziałek zaczne wakacje ;D



Proszę,mam dla was kilka zdjęć z chrzcin mojego siostrzeńca. :)





piątek, 13 czerwca 2014

Baaasen :D

Emilka śpi więc znalazłam troszkę czasu na notkę:) Zasnęła siedząc i jedząc chrupka ,jest niemożliwa :D W końcu troszkę chłodniej,bo te upały strasznie męczą. Ja zaraz wybieram się na jazdę,czeka mnie plac-czyli coś czego nienawidzę.Trzymajcie za mnie kciuki. !

 Teraz zmykam. A oto zdjęcie mojej królewny. :)

Emilcia z Oliwcią <3

Tatuś pojechał na kursy.Będzie z nami popołudniu :) Wczoraj bardzo miło spędziliśmy czas w trójkę. Chciałabym takich chwil więcej. Na weekend czekają mnie egzaminy w szkole. Mam nadzieje,że zdam i zaliczę kolejny semestr. W przyszłym roku czeka mnie matura. !

wtorek, 10 czerwca 2014

Piękna pogoda

Gorąco,gorąco,nawet bardzo:) Czuje się znacznie lepiej więc wykorzystujemy dzień na maxa :) Wczoraj Emilka zaliczyła basen na podwórku po raz pierwszy,była mega szczęśliwa. Dzisiaj po całym dniu woda przy kąpieli była dosłownie czarna. Emiśka szalała od popołudnia na dworze,wszędzie było jej pełno,to tu to tam. Huśtała się na huśtawce razem ze swoją kuzynką.Miło widzieć u takich małych smyków ,tak wielki uśmiech.!

Od jutra kontynuujemy jazdę "L" . Bardzo się boję ,ponieważ jadę na miasto ,gdzie będę zdawała swój egzamin. Nigdy tam nie byłam. Ręce pewnie będę miała mokre. Trzymajcie za mnie kciuki. 

P.s Widzę że jest was tutaj coraz więcej. Chętnie poznam się (oczywiście wirtualnie) z mamusiami które czytają mojego bloga ,a jeśli też prowadzicie podajcie linka,na pewno wbije :* 



sobota, 7 czerwca 2014

Chorobo: STOP!

W końcu czuje się troszeczkę lepiej,dostałam mocniejsze antybiotyki i jakoś postawiły mnie ona na nogi. Jak  nie pójdziesz prywatnie do lekarza to nie wyzdrowiejesz! Opowiem w lekkim skrócie dlaczego tak twierdze .


Środa 
Poszłam do lekarza,bo już wiedziałam,że gorączka sama mi nie przejdzie.Okazało się,że to angina. Dostałam recepte na antybiotyk,skierowanie na wyniki oraz skierowanie do laryngologa. 
Antybiotyk był co 12 godzin. Wziełam więc pierwszy o 12:00...Gorączka wciąż nie schodziła,co gorsza była jeszcze większa. Dodatkowo gripex,który też słabo na mnie działał. Czekałam do wieczora z myślą,że jak wezmę drugi antybiotyk to będzie lepiej. W nocy moja gorączka wynosiła 40 stopni. Nie miałam już na nic siły

Czwartek
Tatuś pojechał na kursy a my z Emilką zostałyśmy w domku. Znowu wróciła gorączka pomimo 3 antybiotyku.Trzęsłam się jak galareta,nie miałam nawet siły przebrać Emilki.Szybki telefon do tatuśka który przyjechał najszybciej jak się da z kursów i zawiózł mnie do szpitala,gdzie usłyszałam,że muszę leżeć i pić herbatę z cytryną i miodem oraz brać antybiotyk ten który mam. Ogarnęła mnie złość. Byłam naprawdę na wykończeniu,nie miałam nawet siły iść.Wróciłam do domu i położyłam się do łóżka,Emilka była u dziadków więc mogłam odpocząć.Tatuś pojechał załatwiać jakieś swoje sprawy a ja czułam,że jest ze mną coraz gorzej,w ogóle nie czułam poprawy. Akurat przyjechał do mnie szwagier który natychmiast zadzwonił po pogotowie gdy zobaczył na termometrze 41 stopni.Niestety i tak mi nie chcieli pomóc.Może gdybym już była nieprzytomna i ledwo żywa to by przyjechali-,- . Pojechaliśmy w końcu prywatnie do lekarza gdzie pani doktor powiedziała,że ten antybiotyk który mam to sobie można"w dupe wsadzić".Był dla mnie za słaby i nie działał na moją wysoką gorączke. Przepisała inny.Po pierwszej tabletce poczułam się dużo dużo lepiej. Zaczęłam coś jeść,mogłam wstać bez bólu głowy i dreszczy. 



Naprawdę nikomu nie życzę takich wysokich gorączek i anginy.To najgorsze co może być,a jeśli lek wam nie będzie pomagał to szukajcie pomocy u innego specjalisty bo lekarz lekarzowi nierówny a u mnie gdyby na czas nie pojawił się szwagier to też nie wiadomo co mogłoby się stać. 



Emiśka słodko sobie śpi,dlatego pozwoliłam sobie na taką długą notkę. Pozdrawiam :* Następna będzie na pewno o czymś zdecydowanie milszym dla oczu:)

środa, 4 czerwca 2014

choraaaaaaa

Mama leży z gorączką w domu. 40 stopni. Mam dość. Byłam dziś u lekarza i okazało się,że to angina.-,-. Dobrze,że możemy liczyć na tatusia i jego pomoc. Pozdrawiam i przepraszam,za tak krótką notke :)

wtorek, 3 czerwca 2014

11 miesięcy :)

Wczoraj,nasza księżniczka skończyła 11 miesięcy,jeszcze miesiąc i będzie dmuchać pierwszą świeczkę na swoim torcie. To na pewno będzie wyjątkowy dzień. Ten czas tak szybko zleciał. Emila zmieniała się z dnia na dzień,nabywała nowych umiejętności. Każdy postęp był dla nas wielkim sukcesem. Dziś potrafi mówić:"tatuś","baba",jak płacze to nawet zdaża jej się powiedzieć "mama" :) Raczkuje i wszędzie jej pełno,czasami doprowadza nas do szału ale gdy się uśmiecha wybaczamy jej wszystko:) Bycie mamą jest naprawdę trudne ,wymaga to wiele cierpliwości i zrozumienia. Nie tylko ona uczy się od nas ale także my od niej :)


Co u rodziców?

Tato pojechał na kurs
Mama leży w łóżku chora i znalazła trochę siły na napisanie tej oto notki.


Mamy nadzieje,że Emilka nie zarazi się ode mnie. W sumie mnie męczy tylko gorączka,która strasznie utrudnia mi opiekę nad małą. Brak sił -,-




A taka byłam malutka:)<3