Pewnie zastanawiacie się o co chodzi z tytułem postu tak więc spokojnie,zaraz wam wszystko wytłumaczę, a raczej opowiem ;) Na początku chcę podziękować wszystkim mamą za zaglądanie na mój blog oraz miłe komentarze,bo pomimo trudnego tematu jaki był poprzednio nie spotkałam się z krytyką !
Gdy jest się nastolatką i ma się wielu znajomych,wtedy prawie każdą koleżankę nazywamy "PRZYJACIÓŁKĄ". Każdą interesuje twoje życie każda udzieli ci tych "dobrych rad". Przychodzą jednak chwile,gdy naprawdę potrzebujemy pomocy bo te problemy,które miałyśmy wcześniej były niczym w porównaniu z tym.
Jak wiecie w ciąże zaszłam bardzo młodo,był to wielki wstrząs oraz wielki problem. Na początku każda koleżanka się tym interesowała,każda pytała,martwiła się,wypisywała... Czy to było szczere? Na pewno NIE.Dla nich to była wielka sensacja,temat do plotek,do pogaduch. Z czasem moje grono zaczęło się zmniejszać i zmniejszać aż została tylko ta jedna,jedna która nie zostawiła mnie samej,która ,pytała co u nas i małej. Tą osobą jest Gosia. Przyjaciółka od lat. Kiedyś nie sądziłam,że nasza przyjaźń jest taka prawdziwa,że tyle przetrwa. Teraz wiem,że 1000 koleżanek na FCB nie jest warte tej jednej prawdziwej przyjaciółki. Oczywiście nie jest kolorowo,bo my takze się kłócimy.Każda z nas ma swoje życie. Ona ma chłopaka,pracuje,ja mam dziecko i nie mieszkam już tak blisko niej jak wcześniej. Mimo tego zawsze znajdujemy tą chwile dla siebie. ostatnio nawet przywołałyśmy wspomnienia. :) Mam nadzieje,że tak będzie dalej :)
Jutro jedziemy nad jeziorko,więc na pewno zasypię was zdjęciami. teraz kończę bo obudzę moją niuńkę. Spokojnej nocki i zapraszam do czytania :*
Też miałam "przyjaciółki". Cztery. Na końcu została jedna, której na prawdę wiele zawdzięczam ♥
OdpowiedzUsuńZawsze tak jest. Powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie ma sporo prawdy w sobie :)
OdpowiedzUsuńJejuśśś to o mnie! o.o Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć;D
OdpowiedzUsuń