poniedziałek, 6 października 2014

Trudny temat !

Pewnie nie jestem pierwsza osobą i zapewne nie ostatnią która o tym napiszę na swoim blogu...

Siedząc wczoraj przed tv,oglądając " Must Be The Music",śmiejąc się w głos z Emilką która chowa się za szafą,odczytuje smsa od swojej siostry. Zerkłam na niego jednym okiem bo myślałam,że to znów jakieś oferty,jednak ostatnie słowo w treści tego smsa zbiło mnie z nóg. "Zmarła" . Wystraszyłam się. Ten rok dla naszej rodziny nie był dobry. Najpierw śmierć szwagra taty ,później śmierć babci Emilki. Nikomu tego nie życzę, Z przerażeniem zaczęła czytać smsa od początku. "Ania Przybylska-aktorka nie żyje" . Wielki szok? Pytania: "To ona az tak strasznie chorowała? Taka młoda z trójką dzieci,które właśnie straciły mame."
W tym momencie przyszedł czas na przemyślenia...
Miała pieniądze,wszystko co tylko chciała prócz tego najważniejszego ZDROWIA! 
I znów kolejne pytania ...
Czy warto wciąż się kłócić? Czy warto rozpamiętywać,nie wybaczać? Nie wiemy co się stanie za dzień,za tydzień... W jednej chwili jesteśmy i w jednej chwili nas nie ma. Zostawiamy po sobie wszystko,bo tam nic nam nie jest potrzebne. Zostawiamy najbliższych,którym jesteśmy potrzebni...
Nigdy nie wiemy jaki los nas czeka,nie wiemy ile życia nam zostało. Jedni chcą żyć i walczą o te życie,drudzy sobie je na własne życzenie odbierają,a przeciez życie to najcenniejszy skarb,jest tylko jedno,powinniśmy je szanować i się nie poddawać,walczyć! 

Ten rok zdecydowanie nie sprzyja mojej rodznie. Mama ojca Emilk(babcia) była fantastyczną osobą,potrzebowała tylko pomocy. Dzień w którym zmarła wszystko się zmieniło. Dom który prowadziła stał się pusty,zimny,brak w nim rodzinnego ciepła. Smutne,że wszyscy docenili to dopiero jak odeszła z tego świata.

Bardzo współczuje rodzinie Ani Przybylskiej,to straszne,że jej dzieci tak szybko straciły najważniejszą dla nich osobę,że już więcej jej nie zobaczą.Trzymam mocno kciuki za męża Ani. Musi być teraz silny ! 

Co się dzieje? 
Dlaczego tak dużo ludzi umiera? 

Czytałam również wczoraj bloga,poleconego przez moją koleżankę. Straszny wyciskach łez. Jesli jesteście na to gotowi to zapraszam tu : sandrusia6.blogspot.com. 


Ku pamięci [*]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi jeśli do nas zaglądasz...a jeszcze bardziej gdy Ci się podoba.
Dziękujemy za każdy komentarz. Pozdrawiam :)