W niedziele odbędzie się roczek naszej Emilci,co prawda wypada on w środe,ale uznaliśmy,że w
Dziś ciężki dzień. O 13 miałam jazdę,Tato siedział z Emi. Wróciłam koło 17,przyjechaliśmy do domku i buuuuuch. Znowu kłótnia. Ileż można? Chciałabym troszkę wsparcia. A tu ciągle dołowanie i utrudnienia. Czy on myśli ,że mi jest łatwo? Czy chcę ze mnie zrobić niewolnice? Nie mam zamiaru prać,sprzątać i gotować. Chcę się rozwijać i spełniać swoje marzenia! Przecież to,że mam dziecko mnie nie przekreśla... Za mną 2 lata szkoły,jeszcze rok i skończę liceum. Chcę przystąpić do matury,nawet jeśli nie zdam to przynajmniej nie będę żałować,że nie podeszłam. Na razie jako swój pierwszy cel stawiam PRAWKO. Ciągle sobie powtarzam"musisz je zdać,musisz je zdać" i wierze,że mi się uda.
Dobranoc :*
Z nocniczkiem możesz spróbować, ale wydaje mi się, że to jednak za wcześnie :)
OdpowiedzUsuńPonoć do 1,5 roku życia dziecko nie umie utrzymać moczu. Jak to jest z tym na prawdę? Nie wiem. Wiem, że Miś jak na razie siedzi sobie w nocniczku, albo zakłada go na głowę i ani myśli teraz na niego siadać, żeby się wysiusiać :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, ja napisałam maturę ( zdałam) i zrobiłam studium kosmetyczne, dziecko mi w tym nie przeszkadzało , wiadomo jest ciężej, ale da sie ! :)
OdpowiedzUsuń